
- mąka pszenna pełnoziarnista
- mąka pszenna typ jakiś tam
- sól
- mix ziaren
- drożdże, miód, woda
Wymieszać, wlać ciasto do foremki i zostawić do wyrośnięcia.
I ludzie zachwycają się takim tworem, bo cukru białego tam nie ma. Bo są
ziarna, wow!!! Jaki pyszny, zdrowy chleb!
Dietetycy od siedmiu boleści bez minimalnej wiedzy i wyobraźni. No ale skąd to
brać, skoro jesteśmy stale indoktrynowani.
Z jednej strony złość mnie bierze na umysłowe lenistwo i bezkrytyczną wiarę w
coś, co nas de facto uśmierca, ale od czego jest lekarz i aptka, gdy coś
zaboli.
Po pierwsze:
Fakt, iż w przepisie jest mąka pełnoziarnista, nie czyni tego przepisu w żaden
sposób zdrowym. Mąka pełnoziarnista jest tak samo degenerująca dla człowieka,
jak zwykła biała. Dodatkowo ma błonnik, który przy całej masakrze jelit
spowodowanej tym, co znajduje się w samej otoczce jądra ziarna, dodatkowo
szoruje wyściółkę jelit jak kartacz.
Czy widziałaś kiedyś na polach ze zbożem stracha na człowieka? Nie. Jeśli już,
to tylko na ptaki. Bo to ich naturalny pokarm.
Błonnik jest ok, ale nie w połączeniu z mąką
Kolejny składnik, to ziarna. Wszelkie nasiona są prozapalne. Dla człowieka
toksyczne.
Dla kogo nasiona są naturalnym pokarmem? Tak! Znów dla ptaków.
Następny dodatek do "zdrowego" chleba polecanego przez znaną dietetyczkę -
drożdże!
Jeśli miewasz wzdęcia, łaknienie na słodkie, wykwity skórne albo jakiekolwiek
zmiany skórne, lub wystarczy, że po kapuście masz wzdęcia, to bez badań, które
nie są nastawione na jego wykrywanie - masz grzyba. Jesteś zagrzybiona po uszy
i ta kapusta wcale Ci nie szkodzi, tylko grzyb wchodzi w reakcje z warzywami
krzyżowymi.
90% Polaków jest zagrzybionych po uszy
Ezoterycy wszelkiej maści, kołczowie i inni mechooptycy wymyślają kortyzolowy
brzuch, konflikty z rodzicami, i nie wiadomo co jeszcze, a tutaj trzeba po
prostu zagłodzić grzyba.
Zwłaszcza teraz, kiedy sypią na nas z nieba grzybami, chemią, w sklepach
wszystkie produkty są zapleśniałe, pełne grzybów, a Ty sobie jeszcze radośnie
drożdże dodajesz do "zdrowego" chleba, żeby jeszcze dobić ten biedny układ
pokarmowy.
Dzisiaj nie mam dobrych wieści. Może jednak jedną znajdę. Ten chleb byłby ok,
gdyby wyrastał 3 dni. Gdyby mąka przefermentowała razem z tymi nasionami,
drożdżami i miodem.
Sfermentowany, czyli nadtrawiony chleb nie zniszczy Ci jelit. Jednak mąka musi
być czysta, nie ze sklepu, a tutaj znów mam dla Ciebie złą wiadomość.
Orkisz, tak bardzo spopularyzowany w ostanim dzisięcioleciu, lub odrobinę
wcześniej, nie istnieje. 40 lat temu został utracony bezpowrotnie bez
możliwości jego odtworzenia natomiast to, co mamy dziś w sklepach, to w 100%
twór laboratoryjny, powstały na skutek zaspokojenia popytu.
Tak się masom wciska kit. Nie mam pewności co do samopszy i płaskurki, ale
tutaj też byłabym ostrożna, ponieważ one pojawiły się również znów i nagle
znikąd. Kiedy ludzie zaczęli się "budzić" i szukać zdrowej alternatywy.
Pszenica uprawiana jest na świecie od ok 250 lat. Od tego czasu pojawiają się
niespotykane wcześniej choroby, jak krzywica na początek.
Pszenica to nie jest antyczne zboże z biblii. Mamy inne zboża, na przykład
gryka. Nie prowokuje produkcji śluzu.
Ok, dziś już za długo.
Aby nasze jedzenie nas rzeczywiście uzdrawiało zgodnie z doktryną Hipokratesa,
musi być nadtrawione. Albo żywym ogniem, albo żywymi bakteriami.
Ludzki układ pokarmowy nie jest przystosowany do uruchamiania fermentacji, a
to właśnie robimy, jedząc surową mąkę. To nie jest ludzkie jedzenie. To pokarm
dla ptaków, drożdżaków, candidy i innych wrogich nam drobnoustrojów.
Potrzebujesz rozmowy, silnej osobowości i pokierowania we właściwą stronę - jesteś w najbardziej właściwym miejscu.
Kliknij na guzik, aby przejść do ankiety, która pomoże mi poznać Twoje potrzeby